Zanzibar – przemilczane fragmenty historii Omanu
Moja Babcia, seniorka rodu, zawsze opowiada o
życiu na plantacji. Uwielbia te wspomnienia. Tak jakby to był najlepszy czas
jej życia. Pamięta teraz głównie to co dobre. Ale ja nie chcę jechać do Afryki.
Myślę, że nigdy tam nie pojadę. Czasem
chciałbym zobaczyć te miejsca, o których
opowiada... ale jednak nie, za dużo złego spotkało tam moją rodzinę.
![]() |
Tradycyjna łódź, w tle pałac Sułtana Omanu. |
Z opowieści kolegi z pracy dowiedziałam się o
rewolucji na Zanzibarze (1964 rok) i jak bardzo dotknęła wiele rodzin omańskich. Gdy opowiadał pokazał mi krótki film w
Internecie, nakręcony z samolotu, żebym mogła dobrze
zrozumieć, co się tam stało. Kilka tygodni później, film ten został objęty
cenzurą w Omanie, a link przestał działać. Zdjęcia wstrząsające. Ale w Omanie
nikt nie mówi o tych wydarzeniach: żadnego pomnika, tablicy pamiątkowej, czy
wystawy w muzeum, obchodów rocznicy „męczeństwa”. Historia pamiętana jest
głównie przez tych, których wydarzenia te bezpośrednio dotyczyły i przez ich
bliskich.
![]() |
Ponad 50 lat po rewolucji, a władze nadal nazywają się "Rewolucyjny Rząd Zanzibaru". To zdjęcie rachunku za jakąś usługę turystyczną. |
Kolega opowiada dalej co usłyszał od Babci, a sposób w jaki to robi zdradza ogormne przywiązanie do niej. Była zaangażowana w prace przy jakiejś
organizacji międzynarodowej, może ONZ lub innej tego charakteru. Z tego powodu
znała blisko różne ważne osoby na wyspie. Spotykała się regularnie z kobietami
z wyższych sfer, w tym z żoną ambasadora brytyjskiego. Kobiety miały
cotygodniowe spotkania przy herbacie. Babcia mówi, że tego popołudnia, dzień
przed tym jak rewolucja się zaczęła, żona ambasadora milczała. Zachowywała się
jakby była chora, a gdy wychodziła miała łzy w oczach. Dopiero następnego dnia
Babcia zrozumiała dlaczego. Ona wiedziała co się stanie. Wiedziała, że może
widzi nas, mnie, ostatni raz. Nie mogła jednak
nic powiedzieć. A gdyby to zrobiła ...
może zmieniłaby bieg historii wyspy i Omanu.
Mój dziadek był blisko Sułtana, eskortował go na łódź gdy trzeba było
uciekać. Był tym, który łódź odpychał od brzegu i jako ostatni na nią wskoczył.
Babcia uciekała sama z plantacji z moją mamą pod pachą. Udało się jej, ale
większości nie. Arabowie na wyspie byli
zupełnie bezbronni, bo wprowadzono zasadę, że całą ich broń składowano w jednym
miejscu. Protektorat brytyjski oficjalnie już się skończył. Gdy zaczął się atak, moi krewni zostali zaskoczeni, nie mieli możliwości wydostać broni.
Nie spodziewali się ataku „z zewnątrz”.
![]() |
Mój kolega i jego Babcia, która uwielbia opowiadać o życiu na plantacji na Zanzibarze. |
Wielu Omańczyków
ma korzenie afrykańskie. Widać to po ich rysach – szerokich nosach i
okrągłych twarzach, po kolorze skóry, i przede wszystkim po mocno kręconych
włosach. Poznałam bliżej kilka kobiet: inaczej
się ubierają, bardziej kolorowo. Wszystkie
mają szerokie biodra i wydatne pupy, niczym Murzynki. Mają też
bardziej żywiołową naturę. W ich domu często pracuje służba z Tanzanii, gotuje
się jak na Zanzibarze, a dla rozrywki urządzają wieczory przy muzyce, która dla
mnie brzmiała bardzo afrykańsko.
Pochodzenie z
Zanzibaru zdradzają także niektóre nazwiska. Usłyszałam wiele razy komentarz
„on jest z Zanzibaru” w odniesieniu do AlKindy, AlNaamany, AlHarsi. Wyczuwałam,
że ten komentarz o pochodzeniu zawiera jakiś niejasny dla mnie przekaz, który
jednak niesie dużo znaczeń dla moich
omańskich znajomych. Wytłumaczono mi
kiedyś, że jest swego rodzaju zawiść lub pogarda dla tych osób. Zawiść wynika z
faktu, iż były zwykle lepiej wykształcone i dlatego zajmowały różne ważne
stanowiska gdy obecny Sułtan budował nowoczesną państwowość. A niechęć
wynika z możliwych powiązań
niektórych rodzin z handlem niewolnikami czy skoligaceniem z niewolnikami.
![]() |
Zanzibar z okna samolotu. Na turystów czekają piękne plaże i lazurowa woda. |
Mieszkając w
Omanie, łatwo jest zrozumieć, że ten kawałek historii jest przemilczany celowo.
To typowe dla kultury: nie mówi się o tym co złe, co może wywołać konflikt,
obrazić kogoś czy postawić w niejasnej sytuacji: ofiary, pokonanego, wygnanego.
Tak miało być, stało się, Bóg tak chciał. Po co wywoływać podziały ... Myślę, że jest w tym też świadomie stosowana
inżynieria społeczna. Nie porusza się tematów, które mogą wywołać niepotrzebne
dyskusje i różnice zdań. Media mają dostarczać rozrywki, a nie zajmować się
historią, a już na pewno nie tymi jej wątkami, które są bolesne.
Po dwóch latach
pobytu w Omanie, było dla mnie jasne, ze to kraj gdzie kultury Bliskiego Wschodu, Indii i Afryki przez wieki współistniały i przenikały się. Zanzibar stał się dla mnie miejscem, które trzeba zobaczyć jako były "kawałek Omanu".
Pod tym linkiem można obejrzeć film z komentarzem historycznym. Ten film jest ocenzurowany w Omanie. Wykorzystano w nim jedyne zdjęcia filmowe dokumentujące rewolucję. Są one też dostępne na youtube. Wystarczy wpisać "Zanzibari revolution".
https://www.liveleak.com/view?i=8ea_1376127506
Komentarze
Prześlij komentarz